znajomosc z jrock....

a ja tam bardzo lubie piosenki Gazette...dokladnie to kwestia gustu i nikt z nas nie ma zamiaru sie zrarzac do kogos tylko dlatego ze ta osoba nie lubi tak bardzo tego samego zespolu. Lubisz jrock i to jest najwazniejsze

Post został pochwalony 0 razy

	Cheza napisał:
	a ja tam bardzo lubie piosenki Gazette...dokladnie to kwestia gustu i nikt z nas nie ma zamiaru sie zrarzac do kogos tylko dlatego ze ta osoba nie lubi tak bardzo tego samego zespolu. Lubisz jrock i to jest najwazniejsze

no właśnie, w końcu nic na siłe, ne?;] mnie też sie niektóre zespoły nie podobają - to chyba normalne że nie można lubić wszystkiego - ale ja tam Gazette uwielbiaaaam^.^ ach Ruki (boski wokal i figura) ah reita (twoja męskość i ramionaaaa *.*) ah Kai (słodki uśmiech i słodkie zachowanie) ah Uruha (piękne uda i świetny styl) ah Aoi (te twoje żarty i solówka na akustycznej ;]) wszystkich kocham co do jednej "sztuki" ;]

Post został pochwalony 0 razy

jak się zaczęła przygoda z jrock'iem? ano prosto - gdzieś przez przypadek posłuchałam "Cage" dira i wpadłam. zaczęłam szukać po sieci jrockowych mp3jek etc, ale to jeszcze było wtedy, gdy fandomy raczkowały i bardzo ciężko było cokolwiek zdobyć, nawet przez neta... hehe, za klipy oddawano swoje organy, a za piracki koncert człowiek był w stanie sprzedać swoją rodzinę ;) ja miałam to szczęście, że poznałam Yennyfer, która mi udostępniła wiele stuffu jrockowego, a potem to już jakoś poszło z górki metodą wymiany z innymi ludźmi, ja Tobie to, Ty mi to ;] ah, stare dobre czasy

Post został pochwalony 0 razy

bylo trudno ale jakze ekscytujaco...swiezy, z trudem zdobyty towar jeszcze lepiej smakowal...;)

Post został pochwalony 0 razy

Tak kiedyś tak było robiłam tak zamin wkroczyłam w jrock gruboo przed^^

Post został pochwalony 0 razy

Moja przygoda z j-rock'iem zaczęła się od Plastic Tree...
wyczytałam w pewnej gazetce o nich i tak mnie ciągnęło do przesłuchania, ale jakoś tak zwlekałam z tym...aż w końcu, jakoś tak się sama zmotywowałam i ściągnęłam kilka utworów i od razu zakochałam się w głosie Ryutarou oraz tych piosenkach *_*
a potem tak to się samo rozwinęła...oglądałam różnorakie foty, buszowałam po wikipedii, różnych forach i blogach i tak oto teraz mam cały folder zapchany przeróżnymi piosenkami przeróżnych zespołów oraz przeróżnych wykonawców...
i nadal buszuję by miec tego więcej, więcej, więcej ^^

Post został pochwalony 0 razy

Moja przygoda z j-rockiem... Hmm.. Pewnie zaczęła się wraz z oglądaniem anime, czyli openingi, endingi i co tam jeszcze^^ część była rockiem, część popem, część czymś niezidentyfikowanym... A z Flow, moja droga Chezo, to przygoda miała nazwę "GO!!! (We are fighting dreamers)" ^^ No i oczywiście nie zapominaj słynnej "Haruka Kanata" xD i naszego występu przed całą szkołą xD

Post został pochwalony 0 razy

tak ich poznałam, ale później przez długi czas ich słuchałam...
tak masz rację, tak poznałam jrock...GO, Haruka Kanata, ale wtedy jeszcze nie było "miłości", nie słuchałam jrock tak namiętnie jak teraz...

nie przypominaj mi tego występu...do dziś ludzie mają z nas ubaw... ;)

Post został pochwalony 0 razy

ale jak dobrze sie bawiłyśmy^^ jak śpiewałyśmy Harukę na środku korytarza a ludzie sie pytali po jakiemu to^^ pamiętasz, sami kiedyś kazali nam zaśpiewać xP

Post został pochwalony 0 razy

taaa...pamiętam, tłumek się zebrał...ciekawi byli...to fakt, próby były bardzo fajne... ;)

Post został pochwalony 0 razy

Znajomość hmmmmm j-openingi i j-edingi.....to już znałam jak miałam z 7lat i kochałam to XD

No a jeśli chodzi o j-music to 6 lat temu.....zaczełam od Duel Jewel i Psycho le cemu ^_^ Do tej pory ich uwielbiam a Duelki zawsze u mnie będą na 1 miejscu XD

Obecnie już dużo znam j-rockowców i j-popowców.......

Corazz więcej wiem o Japonii...mandze&anime.....Gothic Lolita....Visual Kei itp ^^

Post został pochwalony 0 razy

Ogólnie z japońską muzyką to zaczęło się od Ayumi Hamasaki, w e... trzeciej bądź czwartej klasie podstawówki xD. Ogólnie panował wtedy szał na Mandaryny et cetera, ja chciałam iść w trochę innym kierunku - na jakiejś stronie zagranicznej usłyszałam te niechciane muzyczki, które wyskakują znienacka>.<. Jak się okazało, była to Ayumi Hamasaki - zaczęłam ściągać, szukać tłumaczeń, oglądać i słuchać. Pamiętam, jak pochłonęłam jej biografię (wyjątkowo długa była .__.) i do tej pory lubię jej piosenki. Och, to były szalone wakacje ^-^v

Przedtem były oczywiście ost z Dragon Balla, czarodziejek z księżyca, pokemonów... ^^

Jeśli o jrock chodzi, było to rok... tak, rok temu. Też przypadkiem znalazłam coś o Dir en Greyu, pamiętając o wrażeniu jakie poprzednim razem wywołała u mnie japońska muzyka, zaczęłam się zapoznawać, mniej więcej w tym samym czasie poznałam X-Japan.
Byłam oczarowana, nie chcialam wychodzić z domu - słuchałam co raz nowych piosenek, a jeśli już konieczne było wyjście dokądś, to nie spuszczałam z uszu słuchawek.
Ach, to były najwspanialsze wakacje mojego życia... Grey_Light_Colorz_PDT_20

Potem potoczyło się z górki - MUCC (tutaj nadal z ciężkiej obsesji wyjść nie mogę *.*) Gackt, Miyavi, Kagrra, Gazette, An Cafe, Girugamesh... i tak dalej i tak dalej...

Post został pochwalony 0 razy

u mnie miłość do j-rocka zaczęła się dokładnie 4 lata temu od sprezentowania mi przez kumpla "Vulgara" DeGa...potem był Gackt, Laruku, Malice Mizer, X-Japan etc.etc.

Post został pochwalony 0 razy